📍 Kiedy już przeczytaliście o tym jak dotrzeć na Lanzarote i co warto zobaczyć pozachwycajmy się w końcu detalami. Dużą część wyspy zajmuje najważniejsze atrakcja - Park Narodowy Timanfaya. To wyjątkowe miejsce, gdzie możemy zaliczyć prawdziwą lekcję geografii, bowiem wybierając się w Góry Ognia docieramy na szczyt jednego kilkuset wulkanów, jakie znajdują się w okolicy. Warto pamiętać, że za zwiedzanie Parku pobierana jest opłata i jeśli planujecie zwiedzanie innych miejsc na wyspie, warto zaopatrzyć się bilet łączony. Przypomnę tylko, że karnety są dostępne w dwóch opcjach i ich zakup to naprawdę spora oszczędność. Bilet możecie kupić w każdym z poniższych miejsc i wykorzystać w ciągu dwóch tygodni.
- Park Narodowy Timanfaya + Jameos del Agua + Jardin de Cactus + Cueva de los Verdes (26 euro) lub
- Park Narodowy Timanfaya + Jameos del Agua + Jardin de Cactus + Cueva de los Verdes + Mirador del Rio + Castillo de San Jose (30 euro)
📍 Po zaparkowaniu auta w ciągu minuty docieramy na szczyt jednego z wulkanów, gdzie dzięki pomysłowości Cesara Manrique powstał punkt widokowy oraz restauracja serwująca dania, które możemy przygotować w gorącym powietrzu wydobywającym się z wnętrza góry. Tuż obok pracownicy parku udowadniają, że tuż pod naszymi stopami temperatura sięga 100 stopni C, a już kilka metrów dalej rośnie do ponad 600! Wybuchy pary, płonące rośliny i gorące kamyczki na dłoni! Coś niesamowitego :)
📍 Sama droga do parku wygląda również kosmicznie, jednak dopiero podczas wycieczki z przewodnikiem można podziwiać prawdziwą potęgę wulkanów. Zorganizowane przejazdy autokarami to okazja, żeby spokojnie podziwiać ten księżycowy krajobraz.
📍 Na miejscu znajdziemy również sklep z pamiątkami oraz toalety. Podróż po księżycowej krainie z przewodnikiem trwa około 20 minut, jednak warto poświęcić trochę więcej czasu na podziwianie panoramy tej wyjątkowej krainy.
0 komentarze